Słowo zawsze „na teraz”
W niedzielę 14 kwietnia rozpocznie się XVI Ogólnopolski Tydzień Biblijny. Jest on okazją do przypomnienia roli słowa Bożego w życiu każdego z nas.
Temu tygodniowi towarzyszą różne inicjatywy biblijne, m.in. rekolekcje, spotkania z biblistami i maratony czytania Biblii. Niedziela rozpoczynająca ten czas jest Narodowym Dniem Czytania Pisma Świętego. Te wszystkie działania mają nas zachęcić do sięgania po słowo Boże. Tak często słuchamy wszystkiego, co płynie ze świata, tak łatwo czytamy to, co on wkłada nam w dłonie, a tak mało wagi przywiązujemy do tego, co otrzymaliśmy od Boga w Piśmie Świętym.
Temu tygodniowi towarzyszą różne inicjatywy biblijne, m.in. rekolekcje, spotkania z biblistami i maratony czytania Biblii. Niedziela rozpoczynająca ten czas jest Narodowym Dniem Czytania Pisma Świętego. Te wszystkie działania mają nas zachęcić do sięgania po słowo Boże. Tak często słuchamy wszystkiego, co płynie ze świata, tak łatwo czytamy to, co on wkłada nam w dłonie, a tak mało wagi przywiązujemy do tego, co otrzymaliśmy od Boga w Piśmie Świętym.
W kupie siła
Więc choć z zapowiadanych przez uśmiechniętą władzę 100 obietnic w pełni zrealizowano zaledwie sześć, euforia zarówno aktualnego aparatu, jak i jego popleczników trwa. Wszak Bruksela sypnęła(?) groszem, kraj nasz dołączył do Prokuratury Europejskiej i prawie-prawie została zalegalizowana „awaryjna antykoncepcja”, czyli pigułka „dzień po”. Jak wiadomo, w tej ostatniej kwestii rząd robił, co mógł, ale nie mógł zbyt wiele, bo nieustająco kij w szprychy wkładał i piach w tryby sypał (premier Tusk ustalił, że to „z braku rozumu”) nieczujący oddechu ducha czasu prezydent Duda.