NEWS |
|||||
|
Kościół |
|
Modlitwy o trzeźwość 10 lutego 2021 r. Na kryzys - tylko trzeźwa głowa
Musimy być trzeźwi i wychowywać do trzeźwości, bo tylko człowiek
trzeźwy ma w sobie siłę, aby skutecznie zmierzyć się z problemami -
mówi ks. Kamil Duszek, odnosząc się do hasła 54 Tygodnia Modlitw o
Trzeźwość Narodu - „Trzeźwością pokonywać kryzys”.
Na początku pontyfikatu Ojciec Święty Jan Paweł II skierował do Polaków apel, w którym prosił: „Proszę abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła”. W odpowiedzi na apel sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie, powołał Krucjatę Wyzwolenia Człowieka. Program krzewienia trzeźwości oficjalnie zaistniał 8 czerwca 1979 r. Tego dnia nastąpiło uroczyste ogłoszenie KWC, oddanie Ojcu Świętemu, który dzieło pobłogosławił. Od ponad 40 lat krucjata jest - zgodnie ze słowami Modlitwy KWC ułożonej przez ks. F. Blachnickiego - narzędziem do wyzwolenia naszego narodu. - Alkoholizm stanowi dla naszego narodu wielkie obciążenie. Myślę, że każdy z nas ma kogoś bliskiego, kto zmaga się bezpośrednio z chorobą alkoholową. Może to krewny, sąsiad, znajomy… Jestem przekonany, że skala alkoholizmu w naszym kraju jest spotęgowana fatalną „kulturą picia”. Wiele osób nie wyobraża sobie np. imprez rodzinnych bez alkoholu. Dzieło Krucjaty Wyzwolenia Człowieka pozwala to zmieniać. Członek krucjaty daje świadectwo, że można pięknie i szczęśliwie żyć, będąc abstynentem. Nasz naród potrzebuje takich świadków „nowej kultury” - tłumaczy ks. K. Duszek. Warto wziąć przykład Potwierdzeniem tego, że życie w abstynencji jest możliwe, że nie boli, co więcej - że przemienia świat i ludzi, że Bóg działa cuda, jest facebookowy profil Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Można tutaj znaleźć filmy zawierające świadectwa dotyczące decyzji o abstynencji. Wygłaszają je księża, osoby życia konsekrowanego, świeccy, w tym małżeństwa należące do Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie naszej diecezji. Zwyczajni ludzie, jakich spotykamy na ulicy czy w pracy. Opowiadają, co skłoniło ich do wyboru życia „z trzeźwą głową”. Mówią o trudnościach i lęku przed krytyką. I o tym, że obawy i argumenty, które przemawiały przeciwko decyzji o abstynencji, okazywały się bezpodstawne. Wyliczają konsekwencje, wśród których są też i takie przykłady, że ich przystąpienie do KWC dodało odwagi innym. Każde świadectwo (dawane online) kończy modlitwa różańcowa. Czy mogą one zmotywować do podjęcia wstrzemięźliwości od alkoholu? - Z pewnością tak! Można pięknie mówić o zaletach abstynencji oraz przestrzegać przed spożywaniem alkoholu, wskazując na jego szkodliwość. Jeżeli jednak mówiący to osoba, która sama nie jest świadkiem trzeźwości, to jej słowa nie będą miały mocy. Natomiast świadectwa zamieszczone na stronie KWC, są wygłaszane przez ludzi, którzy konsekwentnie praktykują abstynencję i wprowadzają w życie „nową kulturę”, o której mówił ks. Blachnicki. Gdy widzę konkretny przykład człowieka całkowicie wolnego od alkoholu, a zarazem bardzo szczęśliwego, to zaczynam wierzyć, że naprawdę można tak żyć - mówi ks. K. Duszek. I dodaje, że dzieło krucjaty jest bardzo mocno kojarzone z Ruchem Światło-Życie, czyli z tzw. Oazą i Domowym Kościołem. Co więcej - przynależność członka RŚŻ do krucjaty wynika z tzw. drogowskazu nowego człowieka „nowa kultura”, który zobowiązuje go do abstynencji. Nie zamyka to jednak drogi innym. - Nie trzeba być członkiem ruchu, aby należeć do krucjaty. Krucjata Wyzwolenia Człowieka jest dziełem, w które może włączyć się absolutnie każdy. Nawet ten, kto jeszcze nigdy nie usłyszał o Ruchu Światło-Życie - zachęca. Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu obchodzony jest w polskim Kościele katolickim od 1968 r. Obchody rozpoczynają się w ostatnią niedzielę przed Popielcem, zaangażowany jest w nie Zespół ds. Apostolstwa Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski oraz Ośrodek Apostolstwa Trzeźwości założony w 1968 r. przez kapucynów. Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu nawiązuje do tradycji chrześcijańskiej polegającej na wynagradzaniu za grzechy popełniane w czasie zabaw karnawałowych. Ostatnie dni karnawału mają zachęcić do umiarkowanego picia alkoholu podczas zabaw, a początek Wielkiego Postu - do podjęcia postanowień abstynencji. W wielu diecezjach odprawiane są rekolekcje i misje trzeźwościowe poświęcone zagadnieniu trzeźwości i abstynencji. ŚWIADECTWO Moje przeżywanie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka Ks. Kamil Duszek - moderator diecezjalny Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie Piękne dzieło Krucjaty Wyzwolenia Człowieka jest częścią mojej tożsamości, mego serca i mojej życiowej drogi. Z KWC zetknąłem się na mojej pierwszej oazie - Oazie Dzieci Bożych II prowadzonej przez śp. ks. Marka Boruca. Włączyłem się w nią, jednak bez większej świadomości, co to takiego, po co i dla kogo. Świadomość, czym jest krucjata i dlaczego warto się w nią włączyć, przyszła na oazie Nowego Życia I st. Dla 16-latka było dylematem, czy włączyć się w to dzieło, tym bardziej że większość moich kolegów nie była abstynentami. Pokazać się wśród nich i powiedzieć: nie piję, bo jestem w oazie i w Krucjacie - to duże wyzwanie, a jednak je podjąłem. Zostałem kandydatem, a później, już jako kleryk, członkiem. Krucjata - z niewielkimi przerwami - towarzyszy mi od tamtej pory nieustannie. KWC była darem Boga dla mojej młodości. Podpisałem deklarację w intencji bliskiej mi osoby oraz z prośbą, by zmieniła się kultura picia alkoholu w mojej rodzinie. Jestem przekonany, że Bóg zmienił moją rodzinę, a osoba, w intencji której wstąpiłem do krucjaty, zmieniła swój stosunek do alkoholu. Wierzę, że jest to owocem mojej decyzji o abstynencji. Zawsze prosiłem Pana Boga, by przez moją wstrzemięźliwość, modlitwę, zdziałał cuda. I zdziałał. Działa nadal. Jestem Mu za to niesamowicie wdzięczny. Krucjata była w moich młodzieńczych latach jak parasol chroniący przed wieloma błędami, złem, cierpieniem. Łatwo nie było - raz po raz musiałem się tłumaczyć. W maturalnej klasie jeden z kolegów, który zawsze mnie krytykował z powodu mojej przynależności do krucjaty, pewnego dnia oznajmił, że wprawdzie nie rozumie, dlaczego to robię, ale mi zazdrości. Większość mojej klasy podjęła decyzję, że na studniówce nie pije alkoholu. Odbierałem to jako zwycięstwo krucjaty i w pewnym stopniu łączyłem tę ich decyzję ze świadectwem, które dawałem. Kilku kolegów udało mi się namówić na krucjatę kandydacką. Wytrwali, chociaż nie byli w Ruchu Światło-Życie. Żeby nie było tak pięknie… Kilka lat temu przyszedł w moim życiu kryzys Ruchu Światło-Życie, a wraz z nim kryzys KWC. Wydawało mi się, że RŚŻ to rozdział, który powinienem zamknąć. Przez dwa lata targały mną pytania, co dalej. W końcu zrozumiałem, że tylko krucjata pozwala dobrze realizować drogowskaz „nowa kultura”. Bez niej jestem pozbawiony najważniejszego oręża we wprowadzaniu charyzmatu Światło-Życie w moją codzienność. Ponieważ pokochałem ten charyzmat, na nowo pokochałem KWC. Dzięki niej jestem znakiem dla moich bliskich, znajomych, kapłanów. Wypływa z niej wiele dobra nie tylko dla innych, a przede wszystkim dla mnie. Oczywiście mojemu trwaniu w krucjacie towarzyszy konkretna intencja. Wierzę, że Pan Bóg będzie działał cuda. |
STRONA GŁÓWNA |
|
PATRONAT "ECHO" |
|||||||||||||
|
POLECAMY |
|||||||||||||||||
|
SONDA |
Czas Wielkiego Postu jest okazją do... |
LITURGIA SŁOWA |
|
PROMOCJA |
|
![]() |