Kościół
Uczyńcie ze swojego życia coś wielkiego!

Uczyńcie ze swojego życia coś wielkiego!

Jeśli będziecie trwać w Chrystusie, staniecie się ziarnem nadziei dla świata, solą ziemi i światłem świata - mówił Leon XIV w rozważaniu na Anioł Pański po Eucharystii na zakończenie Jubileuszu Młodzieży. Wzięło w nim udział ponad milion młodych ludzi z całego świata, także z naszej diecezji.

Pociągami, samolotami albo rowerami, jak grupa młodzieży pod okiem duszpasterza młodych diecezji siedleckiej ks. Radka Piotrowskiego. Tego lata wszystkie drogi młodych - z aż 146 krajów świata - prowadziły do Rzymu. Jubileusz Młodzieży stał się okazją do wspólnej modlitwy w Roku Jubileuszowym, przejścia przez Drzwi Święte w czterech bazylikach, spotkania z papieżem, a także rozmów, wymiany doświadczeń i nawiązywania nowych przyjaźni. Od 28 lipca do 3 sierpnia Rzym tętnił młodością, śpiewem w wielu językach i radością, jaką niesie dotarcie do celu pielgrzymowania.
Ich zbroją jest płaszcz, a mieczem różaniec

Ich zbroją jest płaszcz, a mieczem różaniec

Swoją misję opierają na życiu i nauczaniu Papieża Polaka, obronie rodziny i na miłości do ojczyzny. Chorągiew Zakonu Rycerzy Jana Pawła II ze Stężycy świętowała w tym roku szóstą rocznicę działalności.

Uroczystości jubileuszowe miały miejsce w kościele św. Marcina Biskupa 7 lipca. Mszę św. w intencji braci z chorągwi w Stężycy odprawił ich kapelan, proboszcz parafii ks. Jarosław Grzelak. A szczególny charakter nabożeństwo miało dla jednego z rycerzy - brata Mirosława Senatora, który przyjął awans na trzeci stopień w hierarchii zgromadzenia. Jedyna w diecezji siedleckiej chorągiew Rycerzy św. Jana Pawła II powstała dzięki zaangażowaniu byłego proboszcza stężyckiej parafii - ks. kan. Edwarda Konarskiego oraz kilku mężczyzn z terenu gminy.

Każdego dnia przez Różaniec przychylają dzieciom nieba. Są przekonani, że systematyczna modlitwa w intencji własnych pociech jest takim samym obowiązkiem, jak troska o zapewnienie im dachu nad głową czy jedzenia.
Choć od czasów, w których żyła św. Anna, minęły wieki, ludzie wciąż powierzają jej to, co najcenniejsze - swoje rodziny, troski i nadzieje. A ona słucha, pociesza, wspiera.
Rozmowy
Z Efezu do nieba

Z Efezu do nieba

Rozmowa z ks. prof. Mariuszem Rosikiem, biblistą, wykładowcą Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

Ostatni raz Pismo Święte wspomina o Maryi trwającej w Wieczerniku na modlitwie razem z apostołami. Co wiadomo o Jej dalszych losach i ostatnich latach życia?

Wczesnochrześcijańska tradycja argumentuje, że zgodnie z Jezusowym testamentem z krzyża udała się ze św. Janem do Efezu. Nie możemy określić dokładnie, kiedy to się stało. Może kilka lub kilkanaście lat po śmierci Jezusa? Albo dopiero w 66 r., kiedy wybuchło powstanie Żydów przeciwko Rzymowi? Judeochrześcijanie nie chcieli brać w tym udziału, gdyż nie składali już ofiar w świątyni jerozolimskiej, a Żydom chodziło przede wszystkim o jej obronę. W każdym razie wiemy, że pierwszym biskupem Efezu był konsekrowany przez Pawła apostoła Tymoteusz, następnym Jan Ewangelista, który otaczał pieczą Maryję.
Do końca na służbie

Do końca na służbie

Rozmowa z ks. prałatem Zbigniewem Kępą, postulatorem fazy wstępnej procesu beatyfikacyjnego kapelanów katyńskich.

18 czerwca biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz wydał dekret powołujący Księdza na postulatora fazy wstępnej sprawy beatyfikacyjnej kapelanów katyńskich. Kim byli kapelani katyńscy?

Terminem tym określamy duchownych różnych wyznań, którzy pełnili posługę w Wojsku Polskim bądź w innych służbach mundurowych, a po 17 września 1939 r. zostali uwięzieni w obozach NKWD i zostali zamordowani w zbrodni katyńskiej 1940 r. W tej grupie jest 26 księży rzymskokatolickich, ksiądz greckokatolicki, dwóch kleryków, trzech duchownych prawosławnych, dwóch duchownych kościołów protestanckich i rabin. Oczywiście w procesie beatyfikacyjnym prowadzonym w Kościele katolickim mogą być wzięci pod uwagę tylko duchowni katoliccy: 27 księży i dwóch kleryków.
Opinie
Zapomniany św. Roch

Zapomniany św. Roch

Dawniej roznoszeniu śmiercionośnych wirusów czy bakterii sprzyjały uliczne rynsztoki, brak higieny, zanieczyszczone rzeki, ignorancja lub zwykła ludzka niewiedza. Dziś strumienie brudnej wody zastąpiły cyfrowe ścieki roznoszące trujące, śmiercionośne idee praktycznie bez ograniczeń. Infekujące ludzkie dusze współczesną „czarną śmiercią”. Zabójcze i bezwzględne.

Imię Roch to dziś rzadkość. Dawniej było bardzo popularne. Uwiecznił je choćby Henryk Sienkiewicz w powieści „Potop” gdzie występuje postać Rocha Kowalskiego, herbu Korab, wiernego księciu Januszowi Radziwiłłowi (i słynnej szabli, którą nazywał „panią Kowalską”).
Czas dany od Boga

Czas dany od Boga

Członkowie Ruchu Światło-Życie biorą udział w wakacyjnych oazach. Mówią, że nie są to żadne kolonie, ale rekolekcje pisane przez wielkie „R”. W czasie 15-dniowych turnusów odnawiają się duchowo i nawracają ku Bogu i miłości bliźniego.

Takie rekolekcje odbyły się m.in. w Wisznicach. Drugi turnus - Oaza Nowego Życia (st. I) -minął pod kierownictwem ks. Ireneusza Juśkiewicza. Brało w nim udział 26 uczestników i siedmiu animatorów. Rekolektanci mieszkali w miejscowej szkole podstawowej. O swoich wrażeniach opowiedzieli w jednym z ostatnich dni rekolekcji. - RŚŻ to bardzo dobre środowisko do wszechstronnego rozwoju.
Komentarze
Leszek Sawicki

Mogło być lepiej

Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy. Gdyby tę jedną ze słynniejszych fraz wygłoszonych niegdyś przez towarzysza Leszka Millera przyłożyć do prezydenta Andrzeja Dudy, to ocena głowy państwa, której „panowanie” przeszło właśnie do historii, byłaby ze wszech miar druzgocąca.

O Andrzeju Dudzie można by powiedzieć wszystko, ale nie to, że był politykiem stanowczym i asertywnym. Mało osób pamięta, a i sam prezydent w oficjalnej biografii na stronie internetowej kancelarii również o tym nie wspomina, że karierę polityczną zaczął jeszcze w Unii Wolności. Kiedyś ktoś powiedział, że człowiek może wyjść z Unii Wolności, ale Unia Wolności z człowieka nigdy, bo Unia Wolności to nie partia, a stan umysłu.
Anna Wolańska

Misja pokot?

Tegoroczny pierwszy sierpnia to kolejna narodowa rocznica zignorowana przez stojącego na czele polskiego rządu premiera Donalda Tuska. Upamiętnienie wybuchu powstania warszawskiego okazało się niegodne panatuskowej obecności i uwagi. Nie tylko w realu.

Wręcz wylewny w społecznościowych mediach szef PO nawet słowem się nie zająknął na okoliczność tego bardzo ważnego dla Polaków święta, a pokrętne próby tłumaczenia absencji szefa rządu przez jego ministrów niczego nie wyjaśniły Być może uznał pan premier swoją na nim obecność za niekonieczną, a może i samo święto za całkiem dla niego zbędne. Nienormalne jakieś. Bo w zasadzie to przez ile lat można takie obchody uskuteczniać?! Przyszłość, a nie odległa przeszłość w relacjach sąsiedzkich się liczy.
Anna Wolańska

Nietykalni

Diecezja
W drodze do Matki

W drodze do Matki

31 lipca, jako pierwsza z naszej diecezji, na pielgrzymi szlak wyruszyła grupa włodawska. Dzień później do pątników dołączyli m.in. bialczanie, a 2 sierpnia, tradycyjnie, kolumny siedleckie. 

Wymarsz grupy 14 złożonej z pątników z Włodawy i Parczewa, jak co roku, poprzedziła poranna Eucharystia. - Wyruszamy sprzed granicy białoruskiej, modląc się o pokój oraz w osobistych i powierzonych nam intencjach - zaznaczył na rozpoczęcie Mszy św. o. Filip Kaźmierczak, paulin, który wraz z ks. Dariuszem Wójcikiem z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Parczewie jest przewodnikiem grupy.
Ten obraz jest historią narodu

Ten obraz jest historią narodu

Parafię Przemienienia Pańskiego w Garwolinie nawiedził 30 lipca obraz Matki Bożej Robotników Solidarności wraz z relikwiami bł. ks. Jerzego Popiełuszki i miniaturą Krzyża z Nowej Huty.

Oficjalne powitanie obrazu i relikwii miało miejsce w kolegiacie, a dokonali go dziekan dekanatu garwolińskiego ks. kan. Stanisław Szymuś, ks. Mariusz Telaczyński - diecezjalny duszpasterz ludzi pracy, ks. Kamil Frączek oraz Przemysław Stępniewski, przewodniczący garwolińskiego oddziału NSZZ Solidarność. W kazaniu ks. M. Telaczyński przypomniał, że nawiedzenie obrazu jest dniem wielkiej radości i duchowym skarbem.
26 lipca w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej świętowano odpust parafialny ku czci św. Anny. Uroczystości były połączone z pielgrzymką osób modlących się w Różańcu Rodziców.
Region
Koniec małych szkół

Koniec małych szkół

Radni podjęli decyzję o likwidacji trzech z pięciu szkół działających na terenie gminy Ulan-Majorat. Stanie się to z końcem obecnego roku szkolnego, czyli 31 sierpnia.

Z edukacyjnej mapy gminy znikną szkoły w Kępkach, Sobolach i Zakrzewie, szkoły filialne w Paskudach i Sętkach oraz punkty przedszkolne w Kępkach, Sobolach, Zakrzewie i Domaszewnicy. W uzasadnieniu każdej z uchwał przegłosowanych na lipcowej sesji rady gminy podkreślano konieczność dostosowania sieci szkół do rzeczywistych potrzeb edukacyjnych wynikających ze zmian demograficznych. - W trzech punktach od kilku lat dzieci nie korzystają z wychowania przedszkolnego.
Pałac zyska na funkcjonalności

Pałac zyska na funkcjonalności

Wnętrze zostanie odświeżone i bardziej dostępne dla mieszkańców, zwłaszcza tych z niepełnosprawnością. Zabytkowy dworek w centrum Ryk czekają prace modernizacyjne.

Mieszczący się w miejskim parku klasycystyczny pałac przechodził różne koleje losu. Wybudowany w XVIII w., początkowo służył jako rezydencja kasztelana Stanisława Poniatowskiego, ojca króla Polski. Później trafiał w ręce kolejnych właścicieli. W czasie II wojny światowej w dworze mieściła się siedziba okupacyjnych władz niemieckich, a w latach powojennych przeszedł w ręce państwa i znajdowało się w nim liceum ogólnokształcące.

Likwidacja obecnego przejazdu kolejowego na ul. Łomaskiej w Białej Podlaskiej i budowa nowego - w przedłużeniu al. Jana Pawła II - stają się coraz bardziej realne. Miasto otrzymało na ten cel 50 mln zł dofinansowania.
Mieszkańców Międzyrzeca Podlaskiego zaskoczyła decyzja o zamknięciu kasy na stacji PKP. Sprawą zainteresowały się władze miasta.
Polska to nie hotel dla nielegalnych imigrantów, ale nasz dom i tylko my mamy prawo decydować, kogo do niego zapraszać. To nie ksenofobia, ale rozsądek - podkreślano podczas protestu „Stop imigracji”, który odbył się 19 lipca przed urzędem wojewódzkim.
Zrobiliście wspaniałą robotę, ale czasy są takie, że wymagają od nas czujności i dalszego wysiłku politycznego i społecznego - mówił M. Morawiecki 15 lipca w Skórcu, gdzie spotkał się z mieszkańcami, by podziękować za rekordowe poparcie dla Karola Nawrockiego.
Kultura
Rejestrowanie świata

Rejestrowanie świata

Spotkania autorskie, prelekcje, prezentacje multimedialne oraz wystawy. W weekend 2 i 3 sierpnia odbyła się piąta edycja Włodawskiego Dnia Fotografii.

Gośćmi WDF - wydarzenia stworzonego przez lokalne środowisko fotograficzne - był m.in. Marek Arcimowicz związany z National Geographic, Katarzyna Ewa Żak - laureatka pierwszego miejsca Grand Press Photo 2025 i People-Stories 2025, Ania Kłosek - fotograf dokumentalna i uliczna oraz Paweł Goleman - podróżnik, który pokazał zdjęcia ze świata. Organizatorami WDF byli: Włodawski Dom Kultury i Klub Fotograficzny RONDO, którego założycielem jest Paweł Piędzio, koordynator tego autorskiego wydarzenia.
Artystka z Witulina

Artystka z Witulina

„Wśród pól i łąk zielonych/ Klukówka leniwie płynie. Zagląda do niej słonko/ w tej pięknej podlaskiej krainie” - pisała Jadwiga Panasiuk. Artystka z Witulina nie tylko tworzy poezję, piosenki oraz scenariusze widowisk, ale przede wszystkim promuje swoją gminę śpiewem.

W lipcu tego roku wystąpiła w 59 edycji Festiwalu Folkloru Polskiego „Sabałowe Bajania” w Bukowinie Tatrzańskiej. Nominowana do Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, na przestrzeni 20 lat brała udział w wielu rywalizacjach muzycznych, występując solo lub z zespołem Leśnianki.
Dni pełne muzyki, warsztatów i koncertów… Festiwal Sztuk Naturalnych „Zew Natury”, który odbywał się w kilku miejscach Włodawy w dniach 25-27 lipca, przeszedł do historii.
„Słoneczne lato w Mordach” przyciągnęło tłumy, które korzystały z zaproponowanych atrakcji, ale przede wszystkim dało okazję do bycia razem i rozmów.
Historia
Niedokończony anioł

Niedokończony anioł

W trakcie remontu zabytkowych krypt w kościele św. Ludwika we Włodawie natrafiono prawdopodobnie na szczątki o. Marcelego - informuje o. Marek Nowacki, proboszcz parafii, przeor klasztoru paulinów.

7 sierpnia mija 241 lat, odkąd uległ wypadkowi i zmarł we Włodawie Antoni Dobrzeniewski, malarz, autor i konserwator dekoracji ściennych i obrazów w świątyniach paulińskich. Naukę malarstwa pobierał w pracowni Szymona Czechowicza w Warszawie. W 1757 r. wstąpił do klasztoru paulinów w Częstochowie. A. Dobrzeniewski był autorem obrazów olejnych do ołtarzy w kościołach swojego zakonu. Współtworzył malunki refektarzu nowicjackiego na Jasnej Górze. Do świątyni podominikańskiej w Sieradzu namalował „Ecce Homo”.
Aktywne na wielu polach

Aktywne na wielu polach

W większości nie pochodzą z Tyśmienicy, tylko z innych miejscowości, a nawet sąsiednich powiatów. Jednak mieszkając w tej niewielkiej wsi i poznając jej dziedzictwo, postanowiły czynnie je promować. Czym przejawia się aktywność pań z Koła Gospodyń Wiejskich?

Dzięki zaangażowaniu w integrację społeczności, wspieranie rozwoju wsi oraz przedsiębiorczości kobiet KGW zapisało się już w historii Tyśmienicy. Aktywne i dynamiczne panie starają się łączyć ludzi i pokolenia, dbać o dorobek kulinarny, a podczas wydarzeń gminnych zabawiać mieszkańców swoim śpiewem. Są dowodem na to, że koła gospodyń, lokalne centra aktywności, stanowią o fenomenie tego zjawiska we współczesnej Polsce.
Rozmaitości
Krwi nie brakuje, ale…

Krwi nie brakuje, ale…

W okresie wakacji potrzeba znacznie więcej krwi niż w ciągu roku, co spowodowane jest m.in. większą ilością wypadków, przy jednoczesnym zmniejszaniu się liczby dawców. W Garwolinie nie ma takiego problemu. Każdego roku pobierane jest ponad 3 tys. litrów krwi. Tylko w lipcu oddało ją 587 krwiodawców.

W wakacje w skali kraju zawsze spada ilość dostępnej krwi, ponieważ - po pierwsze - krwiodawcy są na urlopach, po drugie - z powodu większej liczby wypadków w sezonie letnim krew jest potrzebna bardziej niż w pozostałych miesiącach roku. - Oddział Rejonowy PCK w Garwolinie, wychodząc naprzeciw ewentualnym problemom, realizuje wakacyjne akcje krwiodawstwa - mówi Renata Bany, prezes garwolińskiego oddziału PCK.
Lody z nie lada tradycją

Lody z nie lada tradycją

Lody wyrabiane przez rodzinę Chyzów ze Sławatycz stanowią lokalną atrakcję turystyczną. Wyrabiane są z użyciem wyłącznie naturalnych składników: bez stabilizatorów, konserwatorów ani barwników. Jakość oraz metoda wytwarzania sięgająca 1957 r. sprawiły, że od 2017 r. lody Chyz widnieją na liście produktów tradycyjnych województwa lubelskiego.

Początki cukierni sięgają 1957 r. Założyli ją Jadwiga i Tadeusz Chyzowie. Jednak historia rodzinnej firmy sięga o wiele głębiej w przeszłość… - Moja prababcia Julia pracowała prawdopodobnie ok. 1915 r. w lodziarni w Petersburgu, skąd przywiozła recepturę wyrobu. Na Wschodzie znalazła się, kiedy jej rodzina opuściła Sławatycze w ramach ucieczki przed nadciągającą armią niemiecką.
Sport
Druga porażka z rzędu

Druga porażka z rzędu

Pogoń Siedlce przegrała u siebie z Odrą Opole 0:1, choć przez większość meczu była stroną przeważającą i bliższą zwycięstwa.

Na dobrze zroszonej deszczem murawie od początku trwała wyrównana walka. Obie drużyny ostrożnie konstruowały akcje, koncentrując się na grze defensywnej. W końcówce pierwszej połowy Pogoniści stworzyli dwie dogodne okazje. Najpierw Maciej Famulak minimalnie przestrzelił, a chwilę później Adam Wójcik obronił groźny strzał głową Michała Kołodziejskiego. W drugiej odsłonie to siedlczanie mieli więcej z gry. W 54 min Jakub Szrek groźnie uderzył sprzed pola karnego, lecz czujnością wykazał się Jakub Lemanowicz.
Powrót w wielkim stylu!

Powrót w wielkim stylu!

Po sześciu latach przerwy triathlon znów zawitał do Siedlec - i to w efektownym wydaniu.

Dzięki zaangażowaniu wielu osób wydarzenie wróciło na sportową mapę miasta, przyciągając zarówno doświadczonych zawodników, jak i młodszych sportowców. Dorośli musieli zmierzyć się z klasycznym dystansem sprinterskim: 750 m pływania, 20 km jazdy na rowerze i 5 km biegu. Najszybszy w tej wymagającej rywalizacji okazał się Oliwier Szczekala z Lublina, który po zawodach nie krył zadowolenia. - Nie jestem z Siedlec, ale zauważyłem to wydarzenie na triathlonowej mapie i postanowiłem wziąć udział. Trasa była bardzo przyjemna.